W ostatnią środę na plaży w Ustce ratownicy uratowali dwie dziewczynki. Na całe szczęście profesjonalna pomoc przyszła szybko i dzieciom nic się nie stało. Jednak nie zawsze tak jest. W tym roku w Polsce utonęło już prawie 350 osób.
Zaledwie kilka dni po tym, jak w pobliskim Darłówku utonęło troje dzieci i kilkanaście godzin po tym, jak tonęło dziecko w Łebie, mogło dojść do kolejnej tragedii. Tym razem na plaży w Ustce dwie dziewczynki topiły się w morzu przy drewnianym falochronie. Opiekunowie dziewczynek byli w tym czasie zajęci rozstawianiem parawanów.
Sprawa jest o tyle bulwersująca, że przez ostatnie dni niemal non stop wszystkie media w Polsce zwracały uwagę na to, by opiekunowie bacznie obserwowali bawiące się na plaży dzieci. Wskazywano także jak bezpiecznie zachowywać się na plaży oraz w których miejscach może czaić się niebezpieczeństwo. Jednym z takich miejsc, na które w materiałach prasowych zwracano szczególną uwagę, była właśnie przestrzeń w okolicach falochronów.
Źródło: www.se.pl